Spis treści
Justyna Kowalczyk-Tekieli niedawno straciła męża. Kacper zginął realizując w Szwajcarii ważny projekt wspinaczkowy. W ostatnim czasie Kowalczyk dodała nowe zdjęcia na których widzimy jak radzi sobie po śmierci męża. Mistrzyni olimpijska stara się odnaleźć spokój w górach, które były tak bliskie sercu Kacpra.
Kacper Tekieli zginął w Alpach, gdzie próbował zdobyć 82 czterotysięczniki. Niestety z jednej z wypraw już nie powrócił. Na pogrzebie, który odbył się na Cmentarzu Oliwskim w Gdańsku Justyna wygłosiła przejmującą mowę. W jej trakcie obiecała, że będzie wraz z synem żyć tak, jak chciałby tego Kacper. Mistrzyni olimpijska mówiła:
„Kacper założył w mojej głowie i sercu mocne stanowisko. Odpadłam z kretesem. Wszystkie przeloty wyrwałam, pokiereszowałam się strasznie, ale stanowisko trzyma. I wytrzyma lawinę smutku. Złapiemy z Hugotkiem łopatki i to lawinisko odgruzujemy. Będziemy żyć, jak nauczył nas Kacper. Pełnią. Będziemy zwiedzać świat i zdobywać szczyty. Będziemy na każdą minutę zachłanni jak on. (…) Przyznaję mu rację: życie jest za krótkie, by się pierdołami przejmować”

Kowalczyk dodała nowe zdjęcia. Wypełnia obietnicę daną mężowi.
Dziś wiemy napewno, że Justyna wypełnia obietnicę daną mężowi. Nasza najlepsza biegaczka już niedługo po pogrzebie udała się w polskie Tatry z synkiem. Chwile później wyjechała do Grecji, aby tam zdobywać okoliczne szczyty. W miniony czwartek na jej Instagramie pojawił się kolejny post w którym czytamy: „Ślisko, mokro, ciemno, mgliście, pusto, przyjemnie”. Okazało się, że Justyna ponownie wybrała się w góry i pokonała biegiem ponad 20-kilometrową trasę w czasie 3 h i 10 min. „Brzeziny, Karb, Przełęcz Świnicka, Kasprowy, Kopa, Gronik”– napisała na Instagramie.