w

Mieszkanie Ryśka Riedla na wynajem!. Prawdziwa gratka dla fanów artysty.

Źródło: Wikimedia Commons

Ryśka Riedla nie ma z nami już od prawie 30-tu lat. Mimo to pamięć o wielkiej gwieździe polskiego bluesa nie ustaje. Wielu fanów Ryśka chciałoby choć raz usłyszeć go na żywo. Nie jest to możliwe, ale… istnieje opcja, która pozwala być bliżej wielkiego artysty. Okazuje się, że mieszkanie Ryśka Riedla można krótkoterminowo wynająć. Dla fanów muzyka może to być bardzo kusząca propozycja?

Rysiek Riedel był kultowym wokalistą grupy Dżem. To właśnie za jego czasów powstały największe hity zespołu tj.: „Czerwony jak cegła”, „Sen o Victorii”, „Whisky”, czy „Skazany na bluesa”. A to tylko kilka z wielkich ponadczasowych przebojów, których słuchają pokolenia. Rysiek Riedel był wspaniałym artystą, który tworzył na swoich koncertach niepowtarzalny klimat. Przez lata zebrał ogromną rzeszę fanów, która z chęcią jeszcze raz pojawiłaby się na koncercie na którym śpiewa Rysiek. Tej opcji już niestety nie ma. Można za to zamieszkać choć przez chwilę w mieszkaniu Ryśka w Tychach. Ile kosztuje taka przyjemność?

Sponsorowane

Mieszkanie Ryśka Riedla znajduje się na ulicy Filaretów.

Mieszkanie Ryśka Riedla, które jakiś czas temu pojawiło się w ogłoszeniach wynajmu znajduje się przy ulicy Filaretów w Tychach. To właśnie tam najprawdopodobniej powstały największe hity Dżemu. Po śmierci artysty, córka chciała sprzedać mieszkanie, jednak ostatecznie sprzedaż nie doszła do skutku. Dziś mieszkanie Ryśka można krótkoterminowo wynająć. Okazuje się jednak, że i ta opcja nie zachęciła zbytnio fanów piosenkarza. Być może odstraszająca okazała się cena lokum? Jedna noc w klimatycznym wnętrzu mieszkania wokalisty Dżemu początkowo wynosiła 899 zł za noc. Teraz kwotę obniżono na 760 zł, ale biorąc pod uwagę, że trzeba do niej doliczyć 132 zł opłaty serwisowej, nadal cena zwala z nóg. Jednak dla prawdziwych fanów króla polskiego bluesa mieszkanie w miejscu, które jest swego rodzaju muzeum po muzyku, może być warte każdej ceny… Jak będzie…zobaczymy.

Sponsorowane

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

      Sponsorowane