Spis treści
Jakub Rzeźniczak udzielił głośnego wywiadu dla Żurnalisty. Okazało się, że były piłkarz Wisły Płock musiał się w życiu zmierzyć z podwójną tragedią. Jakub Rzeźniczak stracił nie jedno dziecko, a dwójkę…
Jakub Rzeźniczak był graczem Wisły Płock. Jednak znacznie więcej mówi się o jego życiu prywatnym, niż karierze sportowej. Życie piłkarza pełne jest skandali, kontrowersyjnych zdarzeń i publicznych kłótni z partnerkami. W jednym z ostatnich wywiadów, który udzielił Żurnaliście, Jakub opowiedział o swoich relacjach z byłymi dziewczynami, o związku z Pauliną, a także o tragediach, z jakimi musiał się niedawno zmierzyć. Pierwszą żoną piłkarza była Edyta Zając, później był związek z Eweliną Taraszkiewicz, z którego urodziła się córka Inez. Następnie celebryta związał się z modelką, Magdaleną Stępień, a para doczekała się syna Oliwiera. Niestety chłopiec miał raka wątroby i zmarł w wieku zaledwie jednego roku.

Jakub Rzeźniczak stracił dwoje dzieci
Tragedia, która dosięgnęła Jakuba nie przeszkodziła mu w szybkim wejściu w kolejny związek. Były piłkarz Wisły Płock wziął ślub z Pauliną Nowicką. Wydawać by się mogło, że skandale związane z jego osobą w końcu ucichną. Jednak już w niedziele o Rzeźniczaku ponownie zrobiło się głośno. W wywiadzie, który udzielił Żurnaliście, piłkarz ponownie zaczął wylewać smutki na temat swoich byłych partnerek, ale nie tylko… Jakub przyznał, że w momencie, kiedy odchodził jego syn Oliwier, odeszło również jego drugie dziecko. Okazało się, że jego żona, Paulina, była w ciąży, którą niestety poroniła.
„Chcieliśmy walczyć o siebie, o to, żeby móc funkcjonować. W tamtym okresie też Paulina była w ciąży i straciliśmy też tamto dziecko. Ciężko mi się o tym mówi, ale była jedna tragedia i była druga tragedia. Staraliśmy się walczyć, walczyć o siebie. Uwierz mi, że jakbyśmy się zamknęli w domu, to już byśmy z tego domu nie wyszli. Dużo osób rozumiało, że każdy przeżywa żałobę na swój sposób, ale poszliśmy tą drogą. Ślub był też spontaniczną decyzją, ale wzięliśmy go dla siebie. Tylko dla mnie i dla Pauliny. Zrobiliśmy coś, żeby dalej żyć”
mówił Jakub