Dorota Wellman jest jedną z najbardziej uwielbianych dziennikarek w telewizji. Od dłuższego czasu jest związana ze stacją TVN, gdzie prowadzi różne programy, w tym śniadaniówkę, o której ostatnio głośno, „Dzień dobry TVN”. Mimo, że prezenterka nie jest szczupłą blondynką o długich nogach i tak zdobyła sympatię widzów i od lat gości na ekranach naszych telewizorów. Okazuje się, że Dorota Wellman w przeszłości wyglądała zupełnie inaczej, a jej dodatkowe kilogramy są efektem choroby.
Dorota Wellman i Marcin Prokop tworzą jeden z najbardziej uwielbianych duetów na antenie TVN-u. Prezenterka słynie z profesjonalizmu, dobrego serca i poczucia humoru, którego mogłaby jej pozazdrościć niejedna gwiazda telewizji. Niestety nie brakuje również takich osób, którzy otwarcie krytykują wygląd dziennikarki i nie szczędzą uszczypliwości na temat wagi. Sama Dorota podchodzi do tego typu komentarzy z olbrzymim dystansem i równie często sama żartuje ze swojego wyglądu. Nie ukrywa jednak, że nadmiar kilogramów jest efektem choroby, a nie zaniedbań związanych z dietą.
Sponsorowane
Źródło: dorota.wellman/ Instagram
Dorota Wellman w młodości była szczupła. Na zdjęciach archiwalnych jest nie do poznania
Okazuje się, że Dorota Wellman w młodości wyglądała zupełnie inaczej, a na archiwalnych zdjęciach aż trudno ją rozpoznać. W wywiadach prowadząca „Dzień dobry TVN” podkreśla, że lubi siebie i nie ma zamiaru się powiesić tylko dlatego, że nosi rozmiar 44:
Sponsorowane
„Nie dam się za to zarąbać z tego powodu, że jestem grubsza. Nie pozwolę się obrażać. Nie powieszę się z tego powodu, że jestem gruba (rozmiar ubrań 44). Lubię siebie, ale nie lubię swoich zbędnych kilogramów”
„Jeśli cieknie mi ślinka, to na widok kolorowych sałat, a nie mięsa„
W rozmowie z Plejadą Dorota odniosła się do zarzutu, stawianego przez złośliwych internautów, którzy stwierdzili, że „jest stara i gruba”. Wellman przyznała, że nie wstydzi się wieku (60 lat), gdyż metryki nie da się oszukać. Ona sama cieszy się z tego, że mimo wieku wciąż osiąga tak wiele sukcesów na polu zawodowym. Co do wagi, dziennikarka dodała, że nie lubi, kiedy ktoś mówi o niej puchata czy puszysta, gdyż jej wygląd jest spowodowany chorobą. I mimo tego, że ćwiczy, jest pod opieką lekarzy i odżywia się zdrowo, choćby „zrobiła pirueta” nic tego nie zmieni:
Sponsorowane
„Nie wstydzę się tego, że jestem stara i gruba. Nie mam z tym problemu. Przecież przeżyłam już ponad pół wieku, więc jak mam mówić o swoim wieku? Ważę tyle, ile ważę, i nie chcę słyszeć, że jestem puchata czy puszysta. Tak można nazywać niedźwiadka albo małego pieska. (…) Jestem grubsza niż inni, bo mam rozmiar 44, a czasem nawet 46, bo Bóg mnie obdarzył dużym biustem”
„Jeśli cieknie mi ślinka, to na widok kolorowych sałat, a nie mięsa. Choroba, która mnie dotknęła, powoduje otyłość i choćbym stanęła na głowie i zrobiła pirueta, to nie będę szczupła. Ćwiczę, jem zdrowo, dbam o siebie, jestem pod opieką lekarzy, ale z pewnymi rzeczami nie wygram”
Na co choruje Dorota Wellman?
Sponsorowane
Wellman cierpi na przewlekłe migreny, które powodują u niej utratę wzroku, szczękościsk, odbierają mowę oraz często kończą się hospitalizacją. Dodatkowo w okresie ciąży Wellman musiała przejść intensywną terapię hormonalną, której skutki odczuwa do dzisiaj:
„Wzięłam tyle hormonów, że powinnam nimi sikać. Jestem z tego powodu bardziej otyła, niż powinnam być, bo niestety u mnie ta karuzela hormonalna trwa, ale mam to gdzieś, bo nieważne jest to, że jestem gruba, ale że mam mojego syna – króla mojego świata”
Dorota Wellman w młodości. Źródło: tele.nostalgia/ Instagram