w

Królikowski opublikował intymne wideo Opozdy. Nie powinno ujrzeć światła dziennego

Źródło: Joanna Opozda/ Instagram, Antek Królikowski/ Instagram

Od wczoraj trwa afera z Antkiem Królikowskim. Aktor i jego była żona Joanna Opozda rozstali się ponad rok temu. Mimo to para ciągle toczy medialną walkę. Wokół ostatniego stories mężczyzny zawrzało. Na filmiku wrzuconym przez Antka widać zapłakaną Joasię z czasów, kiedy była w ciąży i nagrywała pamiętnik dla syna. Ten prywatny i intymny film, nie miał nigdy ujrzeć światła dziennego, a jednak tak się nie stało. Po aferze na profilu Królikowskiego para wydała oficjalne komunikaty.

Afera z Królikowskim. Aktor odpiera zarzuty

Sponsorowane

Prywatny pamiętnik Joasi Opozdy na profilu Królikowskiego? Tego nikt się nie spodziewał. 29 marca na InstaStories aktora pojawiły się nagrania Joasi w zaawansowanej ciąży. Kobieta tłumaczy na nich swojemu nienarodzonemu synowi, że „jego ojciec jest złym człowiekiem”. Na nagraniach zarzuca Antkowi, że w ciąży została sama. Dodaje również, że chłopak wyjechał na nagrania programu „Przez Atlantyk” i nie interesuje się nią, mimo zagrożonej ciąży. Filmy i zdjęcia opublikowane na profilu Antka pokazują zrozpaczoną, załamaną kobietę. W niedługim czasie cała relacja znikła z profilu aktora. Sam zainteresowany szybko odniósł się do sytuacji i oświadczył, że ktoś wkradł mu się na konto:

„Mój Instagram został dziś zhakowany. Treści opublikowane na moim Instagramie były wrzucone przez osobę, którą odnajdą odpowiednie organy ścigania. Nie miałem pojęcia o istnieniu tych materiałów i jestem w ciężkim szoku” 

napisał Królikowski w oficjalnym oświadczeniu.
Sponsorowane

Intymny pamiętnik Opozdy na profilu Antka Królikowskiego

Na reakcję Joasi nie trzeba było długo czekać. Kobieta poczuła się upokorzona, że tak intymne i prywatne nagrania ujrzały światło dzienne. Opozda zarzuciła Antkowi kłamstwo, wg niej były mąż zrobił to celowo, aby ją poniżyć. Swoją wypowiedź uzasadniła tym, że Antek od razu odzyskał dostęp do konta, co po przejęciu przez hakerów jest niemożliwe:

„Nagranie, które dodał Antek, było prywatne, osobiste, INTYMNE. Byłam wtedy w ciąży, dopiero co wyszłam ze szpitala. W akcie rozpaczy i samotności nagrywałam, taki powiedzmy „pamiętnik audio”. Szczerze? Miałam nadzieję, że te materiały nigdy nie ujrzą światła dziennego. Wiem, że na nagraniu mówiłam do swojego dziecka, ale tak polecił mi mój terapeuta. Wypowiadanie na głos pewnych rzeczy miało przynosić mi ukojenie, swojego rodzaju ulgę…”

„Jest mi strasznie wstyd, czuję się poniżona. Na swoją obronę powiem, że byłam bardzo samotna, cierpiałam na ogromną depresję. Byłam ciężko chora, żyłam w wiecznym strachu, martwiłam się o nasze dziecko, hormony szalały, co chwila lądowałam w szpitalu. Mój mąż już wtedy romansował z sąsiadką, o czym dowiedziałam się miesiąc później…”

napisała Joanna w swoim oświadczeniu
Antek Królikowski z partnerką
Sponsorowane

Joasia wytłumaczyła również, że nagrania i wyrzucanie z siebie wszelkich smutków i złości było elementem terapii zaleconej przez terapeutę. Dodała również, że czas ciąży był dla niej trudny, hormony szalały i miała depresję. Zagrożona ciąża, brak męża oraz wiadomości o romansie Antka z sąsiadką popchnęły ją do prowadzenia takiego pamiętnika audio.

Dramatyczny apel Joasi do Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej

W swoim oświadczeniu Joasia Opozda przyznała, że mama Antoniego – Małgorzata-Ostrowska-Królikowska zarzuciła jej po rozstaniu, że nie gotowała jej synowi „obiadków” i dlatego Antek odszedł. Według Joasi być może nie była dobrą żoną, ale kiedy miała depresję, myślała tylko o szczęśliwym rozwiązaniu ciąży i zdrowiu syna. Na forum poprosiła teściową, aby ta zapanowała nad synem i aby oboje dali jej święty spokój.

Sponsorowane

„Apeluję do MATKI Antka, Małgorzato proszę cię, zatrzymaj swojego syna, już dosyć. Proszę, zrób to ze względu na swojego wnuka, dobrze wiesz, że Vini ma tylko mnie. Dajcie nam spokojnie żyć, wy również żyjcie w spokoju. Proszę cię o pomoc na forum, ponieważ prywatne prośby zostały zignorowane”

zaapelowała do Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej

„Nie jest to prawdą, ponieważ zdjęcia, które Antek opublikował, wysłałam mu w SMS-ach, często nie miałam siły odpisywać mu na wiadomości, więc na szybko robiłam zdjęcie. (…) Kiedy ktoś zhakuje twoje konto, mija trochę czasu, zanim znowu masz do niego dostęp!”

napisała Joasia

Zobacz również:

Sponsorowane

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

      Sponsorowane