Woził się McLarenem po Gorzowie, teraz gorzko żałuje. Sieć obiegło nagranie, na którym widzimy, jak policjanci blokują przejazd żółtemu McLarenowi. Obok samochodu stoi młody chłopak skuty w kajdanki. Co się wydarzyło?
Nagranie, które podbija Internet opublikowano na YouTube na kanale „Pościgi”. Do zatrzymania doszło 25 lipca, na ulicy Piłsudzkiego w Gorzowie. Nagle przed luksusowym, sportowym samochodem McLaren zatrzymał się radiowóz policyjny. Skąd ta kontrola?

Woził się McLarenem w Gorzowie. Skończył w kajdankach
Kom. Grzegorz Jaroszewicz z gorzowskiej policji wyjaśnił, że była to rutynowa kontrola. Choć trzeba przyznać, że w tym wypadku policjanci mieli tzw. „nosa”. W jej trakcie okazało się, że kierowca nie ma uprawnień do kierowania pojazdem. Dodatkowo młody kierowca stał się agresywny, przez co funkcjonariusze skuli go kajdankami. Dopiero kiedy się uspokoił, kajdanki ściągnięto – poinformował komendant gorzowskiej policji. W związku z zatrzymaniem kierowca poruszający się McLarenem stanie przed sądem za jazdę bez uprawnień. Żółty McLaren 600LT Spider zakończył przejazd na policyjnym parkingu.
W tym wypadku całe zdarzenie skończyło się szczęśliwie. Biorąc pod uwagę, że producent Mclarena deklaruje przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 2,9 sekundy i prędkość maksymalną na poziomie 324 km/h oraz to, że mężczyzna nie posiadał prawa jazdy. Cała sytuacja mogłaby się zakończyć zupełnie inaczej. Mniej szczęścia miał inny kierowca, który pędził ulicami Warszawy luksusowym Lamborghini Huracan. Jego przejazd zakończył się znacznie gorzej. Zielone Lamborghini wpadło w poślizg i uderzyło o krawężnik. Nikomu nic się nie stało, ale kierowca będzie musiał się liczyć z naprawą pojazdu wartego bagatela 1,6 miliona złotych.