w

Niebywałe sceny w czasie pogrzebu Kamilka. Tata chłopca nie mógł ustać na nogach

W sobotę, 13 maja o godzinie 13 odbył się pogrzeb skatowanego 8-latka. Tata Kamilka z Częstochowy był również jednym z uczestników. Mężczyzna w pewnym momencie nie był w stanie ustać na nogach… Artur Topól dosłownie padł na kolana tuż obok trumienki z ciałem syna.

Pogrzeb Kamilka

Sponsorowane

Na pogrzebie chłopca zebrały się tłumy. Wszystkich poruszył los maltretowanego dziecka. Żałobnicy przynieśli ze sobą białe róże, pluszowe misie i baloniki wypełnione helem. Wszystko po to, aby po raz ostatni pożegnać 8-latka. Najpierw odbyła się msza żałobna w kaplicy. Następnie uroczystość przeniosła się na cmentarz Kule w Częstochowie. Kamilek spoczął w grobie babci – od strony biologicznego ojca.

Przez te ostatnie tygodnie wszyscy pewnie staliśmy się rodziną Kamilka. Wszyscy modliliśmy się i towarzyszyliśmy mu w walce o życie. A tak naprawdę w walce o miłość i dlatego tylu nas tutaj jest. Bo wszyscy tutaj obecni, bardzo wielu ludzi w Polsce i na świecie czuliśmy, że jego sprawa jest też naszą sprawą, że jego troski i problemy stały się też naszymi. Przynajmniej w ostatnich tygodniach. Wierzymy, że teraz jesteśmy też przy nim, by oddać mu to, co mu najbardziej potrzebne. Co go zanurza w prawdziwej, wiecznej, niczym niezmąconej miłości – mówił ksiądz w czasie kazania.

Tata Kamilka z Częstochowy na pogrzebie syna

Sponsorowane

Trudno wyobrazić sobie, przez co przechodzi teraz Artur Topól. Skala bólu i rozpacz, która go ogarnia musi być przerażająca. Dzisiaj pochował jednego ze swoich synów, 8-letniego Kamila. Patrząc na to, w jakim cierpieniu przyszło spędzić chłopcu ostatnie świadome dni życia, przeraża.

Jeszcze zanim rozpoczęła się msza żałobna ojciec Kamilka nie krył łez. Wraz z żoną i starszą siostrą chłopca stali razem przy białej, małej trumnie. Kiedy przenieśli się na cmentarz, mężczyzna w pewnym momencie upadł na kolana. Płakał nad mogiłą swojego dziecka. Wspierała go stojąca obok żona.

Zobacz również:

Sponsorowane

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

      Sponsorowane