w

Sąsiedzi skatowanego Kamilka z Czestochowy przeżywają piekło. „Wstyd wyjść na ulicę”

8-letniego Kamilka już z nami nie ma. Jednak nadal pozostała ważna kwestia, ukarania osób, które do tej tragedii się przyczyniły oraz tych, którzy na nią nie zareagowali. I to właśnie ci ostatni od śmierci chłopca przechodzą prawdziwą gehennę. W kamienicy, w której mieszkał Kamilek, mieszkało więcej osób. Teraz sąsiedzi Kamilka z Częstochowy boją się wychodzić na ulicę, gdyż jak słyszą: „mają krew na rękach”.

Kamilek z Częstochowy nigdy nie miał normalnego domu. Miejsce, w którym każde dziecko powinno się czuć bezpieczne, było dla chłopca miejscem strachu, przemocy, braku zrozumienia i cierpienia. Ktokolwiek pojawia się pod drzwiami kamienicy widzi na parterze drzwi zabite płytą drewnianą i napis „Zakaz wstępu. Lokal zabezpieczony przez administrację”. To właśnie w tym miejscu mieszkał 8-latek z ojczymem, mamą, bratem, przyrodnim rodzeństwem, oraz wujostwem i ich dziećmi. Teraz sąsiedzi Kamilka składają wnioski o przyznanie im lokali zastępczych, gdyż jak twierdzą, są oskarżani o tragedię, która miała miejsce w ich kamienicy.

Sponsorowane

Sąsiedzi Kamilka z Częstochowy nie chcą dalej mieszkać w kamienicy, w której skatowano chłopca

Wuj Kamilka, Wojciech J., złożył wniosek o mieszkanie komunalne. Lidia Chmielecka mieszkająca na pierwszym piętrze kamienicy poszła jego śladem i również złożyła wniosek o lokal zastępczy. Kobieta żaliła się w rozmowie z Faktem, że boi się, że ktoś z nienawiści podpali jej mieszkanie:

Sponsorowane

„Mieszkam tutaj od 28 lat. Po tej tragedii ludzie się odgrażają. Boimy się, że ktoś nam mieszkanie podpali. Strach zostawić córkę samą w domu. Wstyd wyjść na ulicę. Ludzie mówią, że mamy krew na rękach, a prawda jest inna”

skarżyła się pani Lidia

Sąsiadka chłopca mieszkająca na pierwszym piętrze nie czuje się winna tragedii, która wydarzyła się w kamienicy. Jak mówi, wielokrotnie zgłaszała kuratorce, że Kamilek często jest sam w domu, oraz że widziała jak chłopiec jest szarpany przez ciotkę Anetę.

Mieszkańcy narzekają na stan techniczny budynku

Sponsorowane

Mieszkańcy kamienicy skarżą się również na stan techniczny budynku, który nie spełnia podstawowych norm:

„Wielokrotnie pisałam do administracji, by zrobili remont. Po naszych monitach postawili nam komórki z blachy oraz zrobili rury odprowadzające kanalizację, ale wszystko leje się po ścianach. Na klatce schodowej brakuje poręczy. Część mieszkań ma własne łazienki. Ale są i takie bez łazienek jak mieszkanie niepełnosprawnej sąsiadki z parteru. Ona ma toaletę na korytarzu. Zamiast drzwi wstawione są dwie wielkie płyty, które służą do wydzielenia intymnego miejsca”

Stan techniczny po pierwszej ekspertyzie faktycznie pozostawia wiele do życzenia. Wyszło również na jaw, że kamienica przy ul. Kosynierskiej 7 nie ma uregulowanego tytułu prawnego:

„Analiza techniczno-wytrzymałościowa elementów konstrukcyjnych wykazała, że ulega on stopniowej degradacji. Poziom podłogi posadowiony jest 6 cm poniżej poziomu terenu. Ze względu na materiał, z jakiego zbudowany jest budynek, ściany nośne „podciągają” wilgoć, co powoduje ich dalszą degradację. Końcowa ocena techniczna budynku wskazuje na potrzebę wymiany dachu, wszystkich stropów, stolarki otworowej, wykonanie ocieplenia, tzn. przeprowadzenie remontu generalnego”

Sponsorowane

Czy mieszkańcy faktycznie mogą obawiać się o swoje życie? Wiadomo, że w noc po śmierci chłopca, nieznany sprawca oddał 8 strzałów w stronę mieszkania, w którym mieszkało wujostwo Kamilka. Osiem strzałów miało prawdopodobnie symbolizować wiek zmarłego chłopca.

Zobacz również:

Sponsorowane

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

      Sponsorowane