w

Przyjaciel zdradził, jak po śmierci ukochanej radzi sobie Wójcik. To łamie serce

Przyjaciel Michała Wójcika zdradził, jak czuje się mężczyzna po stracie ukochanej żony. Minął już miesiąc od śmierci Janiny Włudarczyk, a artysta znany z kabaretu Ani Mru-Mru nie może poradzić sobie z sytuacją, w której się znalazł.

Janina zmarła w wieku 37 lat. Kobieta po urodzeniu dziecka dostała najgorszą diagnozę z możliwych. Okazało się, że choruje na nowotwór. Kiedy w 2020 roku dowiedziała się o swojej chorobie, natychmiast uruchomiono zbiórkę środków na leczenie. Kwotę 244 tys. zł zebrano w rekordowe tempie – w zaledwie trzy dni. Janina nie kryła swojego wzruszenia i napisała list, który został odczytany na antenie Pytania na Śniadanie:

Sponsorowane

„Jestem wdzięczna za każdy grosz i słowa wsparcia, bo to one dają mi siłę. Największe wrażenie zrobiła na mnie pomoc mentalna. Czytając wasze komentarze, popłakałam się. Poczułam napływ sił, których zaczynało mi brakować” 

Wydawało się, że leczenie przyniosło oczekiwany efekt, ale 6 marca kobieta zmarła. Śmierć ukochanej Wójcika była ukrywana, a pogrzeb odbył się na cmentarzu komunalnym w Katowicach przy ul. Panewickiej.

Sponsorowane

Przyjaciel Michała Wójcika zdradził, jak czuje się artysta po śmierci ukochanej

O całej sytuacji nie poinformował sam Michał Wójcik, a Krzysztof Ferdyn. Artysta kabaretu Ani Mru-Mru został sam z czteroletnim synkiem. Jak radzi sobie po śmierci żony? W rozmowie z Super Expressem dobry przyjaciel kabareciarza, Bartosz Brzeskot, poinformował, że Michał jest w ciężkim stanie psychicznym, ale nie poddaje się, gdyż wie, że ma dla kogo żyć.

„To straszna tragedia. Michał jest w bardzo ciężkim stanie psychicznym. Jest zdruzgotany, ale wie, że musi żyć i pracować dla dziecka. Mimo że jest mu bardzo ciężko, stara się nie poddawać… Stara się spędzać z dzieckiem jak najwięcej czasu. W opiece nad synkiem pomaga mu najbliższa rodzina”

mówił w rozmowie z „SE” Bartosz
Sponsorowane

Michał Wójcik nie zrezygnował z pracy w kabarecie

Jak się okazuje, mimo ogromnej tragedii, która dotknęła artystę, Michał nie zrezygnował ze swojej pracy zawodowej. Choć w tych okolicznościach na pewno trudno jest mu rozśmieszać widzów, wie, że musi zadbać o utrzymanie syna. Poza tym, wiążą go wcześniej podpisane kontrakty, które musi zrealizować.

„Kontrakty zostały podpisane. Z pewnych przyczyn nie może zrezygnować z tych występów. A z drugiej strony tak naprawdę praca i obowiązki trzymają go w ryzach. Michał ma poczucie obowiązku, nigdy nie zawiódł swoich fanów i pracodawców. Praca poniekąd jest dla niego terapią […] Kiedy widziałem się z nim chwilę przed Wielkanocą, jego stan mocno mnie zaniepokoił, na szczęście pomału otrząsa się z tej traumy i stara się normalnie funkcjonować”

Sponsorowane

Zobacz również:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

      Sponsorowane