Aleksandra Kostrzyńska
Spis treści
W Polsce istnieje prawo, które zakłada, że każda darowizna musi zostać opodatkowana. Czy tak faktycznie musi być? Czy istnieją od tej reguły odstępstwa? Mało kto wie, że istnieje jeden wymóg, którego spełnienie zwalnia nas od płacenia podatku państwu.
Co to za warunek?
Warunek ten jest bardzo prosty. Zamiast pieniądze dawać w gotówce do tzw. ‘ręki’ należy je przekazać przelewem bankowym. Jak to zrobić poprawnie, żeby uniknąć sporu z Urzędem Skarbowym? W sytuacji kiedy chcemy przekazać pieniądze rodzinie, lub otrzymamy darowiznę składamy stosowne pismo SD-Z2 na którym dokumentujemy, że pieniądze wpłynęły poprzez konto bankowe. Mamy na to aż pół roku. Za darowiznę uznaje się kwotę powyżej 9637 zł otrzymaną w okresie pięciu lat. Potwierdzenie tej zasady znajdziemy w artykule 4a kodeksu prawnego.
Narodowy Bank Polski podaję w swoich statystykach, że aż 77 procent osób w Polsce posiada konto w banku, a 87 procent wynagrodzeń dokonywanych przez pracodawców wpływa na konta osobiste pracowników. A co z osobami starszymi, które często nie mają rachunku bankowego? Tutaj niestety skarbówka pozostaje nieugięta. Każda taka darowizna wiążę się z zapłaceniem podatku od spadków i darowizn, który wynosi:
- 3% w przypadku kwoty nie przekraczającej 10 278 zł,
- 308 zł i 30 gr + 5% nadwyżki powyżej kwoty 10 278 zł
- 822 zł i 20 gr + 7% nadwyżki powyżej kwoty 20 556 zł
Warto więc po prostu założyć konto bankowe, nawet jeśli powstanie ono tylko na czas przekazania darowizny. W ten sposób poniesiemy znacznie niższe koszty, niż gdybyśmy musieli zapłacić podatek.
Prawo dotyczące podatku od spadków i darowizn nie jest jednak przez wszystkich popierane.
Sąd administracyjny staje w obronie osób, które gotówkę przekazały do ‘ręki’. Znany jest wyrok sądu z 19 grudnia 2019 roku, o numerze II FSK/293/18, gdzie sąd przychylił się do wniosku osoby poszkodowanej. W tym przypadku chodziło o starszą kobietę, która nie posiadała rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego oraz nie mogła osobiście założyć konta, gdyż jej stan zdrowia wymagał pomocy osób trzecich. W tym konkretnym przypadku obdarowana, czyli córka kobiety wpłaciła darowiznę na własny rachunek i stała się wyręczycielem woli matki. W tej sprawie akurat się udało, ale czy warto decydować się na żmudny proces sądowy, który nie wiadomo jak się zakończy? W tej kwestii zdecydujcie sami.
