Spis treści
Sprawą 8-letniego Kamilka żyła cała Polska. Niestety chłopca już z nami nie ma, a już w sobotę odbędzie się jego pogrzeb. W związku z tym na Facebooku pojawiło się wzruszające oświadczenie górnośląskiego szpitala. Pracownicy placówki zadecydowali, co stanie się z podarunkami, które Kamil otrzymał od ludzi z całej Polski.
Kamilek zmarł 8 maja w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka. Chłopiec przebywał tam przez ponad miesiąc, a lekarze każdego dnia walczyli o jego życie. Przez cały ten czas do szpitala spływała cała masa maskotek, zabawek, pocztówek czy osobistych pamiątek wysyłanych przez przejętych losem chłopca Polaków. W związku z tym szpital wydał oficjalne oświadczenie, w którym poinformowano, co stanie się z przesłanymi przedmiotami.

Wzruszające oświadczenie górnośląskiego szpitala
Pogrzeb chłopca odbędzie się 13 maja, w najbliższą sobotę, a ciało spocznie na cmentarzu Kule w Częstochowie. Kamilek zostanie pochowany obok babci- matki jego taty. Wobec sprawy nie przeszedł obojętnie personel szpitala, który przez ostatni czas był dla chłopca jak najbliższa rodzina. W oficjalnym oświadczeniu placówka poinformowała, że wszystkie zabawki, maskotki, ale też osobiste pamiątki tj. medaliki i różańce wysyłane przez Polaków, zostaną złożone przy grobie chłopca. Natomiast różaniec pochodzący z Medjugorie trafi do Kaplicy Aniołów Stróżów W Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka.

„Przez cały czas pobytu Kamilka w naszym szpitalu wysyłali Państwo do chłopczyka pocztówki, maskotki i zabawki. Niektórzy z Was ofiarowali Kamilkowi bardzo osobiste pamiątki, medaliki i różańce. (…) Wszystkie te zabawki, maskotki i kartki z życzeniami należą do Kamilka. Dlatego zdecydowaliśmy, że zostaną złożone przy grobie chłopczyka po uroczystości pogrzebowej”
Zobacz również:
- Gdzie trafiły środki ze zbiórki na leczenie Kamilka?
- Absurdalna wypowiedź wujka skatowanego Kamilka w programie „Uwaga”
- Kolejna osoba usłyszała zarzuty w sprawie skatowanego Kamilka z Częstochowy
- „Ustawa Kamilka z Częstochowy”- trwa zbiórka podpisów.
- Poszła na grób Kamila z Częstochowy. Nie spodziewała się tam zobaczyć takich scen