W minionym tygodniu ponownie zrobiło się głośno o Kamilku z Częstochowy. Wszystko za sprawą rozprawy, która odbyła się w piątek o godz. 9:00 w Sądzie Rejonowym w Częstochowie. W jej trakcie ojciec Kamilka miał dowiedzieć się, czy odzyska prawa rodzicielskie do Fabianka. Dodatkowo miały paść ważne ustalenia dotyczące piątki dzieci Magdaleny B. Co ustalono?
7 lipca w częstochowskim sądzie zjawili się: biologiczny ojciec chłopca wraz z partnerką, matka Kamilka oraz wujek – Wojciech J. Na rozprawie zabrakło sprawcy tragedii, Dawida B., który został wysłuchany za pomocą wideokonferencji. Sprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami, jednak przed sądem zgromadził się niemały tłum osób, które domagały się sprawiedliwości i ukarania sprawców.
Sponsorowane
Ojciec Kamilka chce odzyskać drugiego syna, Fabiana
Magdalena B. poza zmarłym Kamilkiem ma jeszcze pięcioro dzieci. Najmłodsze z nich: Mateusz i Oskar są obecnie w pieczy zastępczej, a Damian, Julka i Fabian są w ośrodku opiekuńczym. Od pół roku biologiczny ojciec Kamila walczy o możliwość sprawowania opieki nad Fabiankiem. Prawa rodzicielskie odebrano mu w 2016 roku, kiedy to rozwiódł się z Magdaleną B. Jak twierdzi pan Artur ocenia siebie jako dobrego ojca, dlatego chce teraz odzyskać prawa do Fabianka:
„Liczę na to, że sąd mi przywróci te prawa. Nie zdążyłem uratować mojego syna Kamilka, ale jestem dobrym ojcem. Mojego drugiego syna, Fabianka mogę odwiedzać w ośrodku tylko w weekendy. On płacze i tęskni za mną, chcę go mieć przy sobie, chcę go widywać częściej i mieszkać z nim w moim domu… Wszyscy mnie wspierają, cała Polska, mam nadzieję, że sąd mi te prawa przywróci”
Sponsorowane
Źródło: fakt.pl
Wujek Kamilka ma dwójkę dzieci z Magdaleną B.
O odzyskanie opieki nad dzieckiem walczy nie tylko pan Artur, ale również Wojciech J, który jest ojcem Damiana i Julii. Co ciekawe, wujek chłopca ma tę dwójkę dzieci ze swoją szwagierką Magdaleną B. Zapytany o tą niecodzienną i dziwną sytuację odpowiedział:
„Nie chcę na ten temat rozmawiać, były takie czasy… Ale będę walczyć o nie, bo od małego się u mnie wychowywały. To moja żona, a nie Magda do nich w nocy wstawała i karmiła. Dzieci są z nami zżyte”
Sponsorowane
Wydaje się, że Wojciech J. już zapomniał o tym, że sam wziął udział w tragedii, która wydarzyła się w kamienicy i usłyszał zarzuty nieudzielenia pomocy. Swój brak reakcji argumentował w absurdalny sposób:
„Nie było mnie w domu, gdy ta sytuacja z Kamilkiem wystąpiła, a moja żona Aneta była w sklepie. Gdy wróciłem wtedy z pracy, Kamil miał taką czerwoną twarz, ale nie płakał… Magda mi powiedziała, że oparzył się herbatą”
Źródło: fakt.pl
Ojciec Kamilka ma odebrane prawa rodzicielskie
Niestety rozprawa, która odbyła się w piątek została rozstrzygnięta jedynie częściowo. Jeśli chodzi o tatę Fabiana, pana Artura, będzie on mógł częściej widywać się z dzieckiem i zabierać go do domu. Sąd ustalił, że wizyty będą się odbywać w drugą i czwartą niedzielę miesiąca i będą trwały dwie godziny. Dodatkowo pan Artur może w pierwszy i trzeci weekend każdego miesiąca, zabierać Fabianka z ośrodka opiekuńczego, w którym chłopiec przebywa, do siebie do domu w godzinach od 10 do 17. Na ten moment prawa rodzicielskie nie zostały mu przywrócone.
Magdalena B. i ojczym Kamilka pozbawieni praw rodzicielskich
Jeśli chodzi o wujka Kamilka, Wojciecha J. na tej rozprawie nie zapadły żadne konkretne decyzje i nie wiadomo co stanie się z Damianem i Julką. Wiemy natomiast, że wobec matki i ojczyma Kamilka sąd nie miał żadnej taryfy ulgowej. Oboje utracili prawa rodzicielskie.
Jak potoczą się dalsze losy dzieci Magdaleny B. być może dowiemy się na kolejnej rozprawie.