w ,

Mama rozpoznała Anastazję po jednym przedmiocie…

Źródło: anastazja_pati/ Instagram

W poniedziałek odbyła się identyfikacja ciała Anastazji. Mama dziewczyny przyjechała do Grecji z Wrocławia, aby pomóc w poszukiwaniach córki. Nawet nie przypuszczała, że zamiast tego będzie musiała identyfikować zwłoki swojego dziecka. Kobieta rozpoznała dziewczynę po jednej rzeczy, którą Polka miała na sobie. O czym mowa?

Anastazja zaginęła w nocy z 12/13 czerwca. Poszukiwania zaginionej trwały blisko tydzień. Niestety okazało się, że Anastazja została odnaleziona martwa. Jej śmierć poruszyła mieszkańców wyspy Kos i Polaków. Aż ciężko sobie wyobrazić co czuła rodzina 28-letniej Polki, która musiała zmierzyć się z identyfikacją zwłok. Przypomnijmy, że ciało dziewczyny przez kilka dni leżało w worku na wysokich temperaturach, a w momencie odnalezienia było już w fazie rozległego rozkładu…

Sponsorowane

Ojciec dziewczyny poinformował, że policja zadzwoniła do nich w niedzielę wieczorem ok. godz. 19-20. Funkcjonariusze oznajmili, że znaleźli zwłoki i konieczna jest ich identyfikacja, która została zaplanowana na poniedziałek:

„W niedzielę do żony zadzwoniła grecka policja i poinformowała, że znaleźli ciało córki. To było pod wieczór, około godz. 19-20. Prosili o identyfikację, w poniedziałek mieli przeprowadzać identyfikację. Tak póżno, bo chyba chcieli przygotować ciało córki, było ono bowiem w stanie rozkładu, sześć dni tam leżała…”

mówił tata Anastazji w rozmowie z „Faktem”

Jak przyznał ojciec dziewczyny, od początku czuł, że znaleziono Anastazję. 28-latka była jego jednym dzieckiem…ukochaną córką:

Sponsorowane

Nie ma wątpliwości, że to nasza Nastusia”

Identyfikacja ciała Anastazji odbyła się na podstawie jednej osobistej rzeczy Polki.

Ojciec Anastazji opowiedział jak przebiegła identyfikacja zwłok. Wzięła w niej udział mama dziewczyny i jej partner. Okazało się, że śledczy nie pokazali matce ciała dziewczyny, gdyż było ono zbyt mocno rozłożone. Identyfikacja odbyła się na podstawie osobistej rzeczy, którą na co dzień nosiła Polka. Mama rozpoznała Anastazję po pierścionku. Widząc ten jeden przedmiot nie miała wątpliwości, że to ona:

„Nie pokazali żonie ciała, przeleżało ileś czasu w wielkim upale, było w rozkładzie, śledczy zdecydowali się pokazać żonie tylko pierścionek, kiedy żona go zobaczyła nie miała żadnych wątpliwości, że to nasza córeczka, nasza Nastusia, bo tak do niej mówiłem, żona rozpoznała ją po tym pierścionku”

Sponsorowane

„To był nietypowy pierścionek, nosiła go nasza Nastusia. Przeprowadzone będą jeszcze badania DNA, żona zostawiła tam materiał genetyczny, ale taki pierścionek miała tylko Anastazja, nie mamy żadnych wątpliwości, że to ona”

mówił pan Andrzej w rozmowie z Faktem

Rodziny nie stać na sprowadzenie zwłok z Grecji.

Pan Andrzej w rozmowie z „Faktem” przyznał, że w tym momencie zależy mu na tym, aby godnie pochować córkę i że obawia się kosztów sprowadzenia zwłok do Polski. Ojciec Anastazji dodał, że liczy na to, że sprawą zajmie się polska prokuratura i to ona sprowadzi ciało:

„Teraz chcemy ją tylko godnie pochować, przed nami najtrudniejszy czas, ściągnięcie zwłok do Polski, to są ogromne koszty, później pogrzeb, śledztwo wszczęła też polska prokuratura, więc mamy nadzieję, że oni się tym zajmą, pomogą nam. Byli już u mnie policjanci, o wszystko wypytywali, wiem, że polska prokuratura będzie chciała w Polsce przeprowadzić też sekcję zwłok. Wtedy my nie będziemy musieli sprowadzić ciała córeczki do Polski, ale zrobi to polska prokuratura”

Sponsorowane

Zobacz również:

Sponsorowane
  • Źródła:
  • www.fakt.pl Zewnętrzne źródło
  • Miniatura:
  • Źródło: anastazja_pati/ Instagram

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

      Sponsorowane