w

Finał poszukiwań ojca i 12-latka w Jelitkowie. Ich rzeczy znaleziono na plaży

Finał poszukiwań w Jelitkowie. Co się stało z ojcem i synem, którzy poszli popływać na desce surfingowej 29 lipca?

To miało być miłe popołudnie spędzone z synem. Ojciec wraz z 12-latkiem wypożyczyli w pobliskiej wypożyczalni sprzętu wodnego deskę SUP, którą można pływać, wiosłując na stojąco. Niestety na koniec dnia obsługa wypożyczalni zorientowała się, że deski nie zwrócono. Dodatkowo na plaży odnaleziono pozostawione ręczniki, plecak i buty. Natychmiast wezwano pomoc, a ta zarządziła poszukiwania. Podinsp. Magdalena Ciska z gdańskiej policji poinformowała:

Sponsorowane

„Wczoraj około godziny 19:00 policjanci odebrali zgłoszenie od pracowników wypożyczalni sprzętu wodnego. Na plaży w Jelitkowie, w godzinach między 14:00 a 15:00 mężczyzna w wieku 50 lat z dzieckiem w wieku 12-14 lat weszli do wody na desce SUP i do chwili zamknięcia wypożyczalni nie wrócili po pozostawione na plaży klapki, plecak i ręcznik”

Poszukiwania ojca z synem prowadzone przez WOPR, policję i Straż Graniczną trwały do późnego wieczora. Niestety nie udało się nikogo odnaleźć.

Sponsorowane

„Dziś w tej sprawie zostaną wznowione poszukiwania na wodzie, policjanci analizują zapisy z kamer monitoringu. Nawiązano też kontakt z innym jednostkami, aby monitorować linię brzegową”

Szczęśliwy finał poszukiwań w Jelitkowie

Po nagłośnieniu sprawy na policję zgłosił się poszukiwany mężczyzna, który zapewnił, że ani jemu, ani dziecku nic się nie stało. Okazało się, że o zwróceniu deski surfingowej po prostu zapomniał. Według relacji mężczyzny, miał on wraz z synem popłynąć na desce w kierunku Sopotu, gdzie umówił się z rodziną na obiad. Jego bliscy mieli zabrać rzeczy z plaży w Jelitkowie, jednak ci pominęli część ekwipunku i zabrali jedynie połowę. Komenda Miejska Policji w Gdańsku poinformowała:

„Dziś rano mężczyzna, który w sobotę wszedł do wody z deską na plaży w Jelitkowie, najpierw skontaktował się z WOPR-em, a następnie około godziny 09:00 stawił się w komisariacie na Przymorzu (…) Policjanci w rozmowie z mieszkańcem Gdańska ustalili, że jemu, jak i jego kilkuletniemu synowi nic się nie stało. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna poszedł do domu z synem i zapomniał o rzeczach, które zostawił na plaży.

Sponsorowane

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

      Sponsorowane