Auto Patryka P. było doskonale znane na „Oceń kierowcę”. Kierowcy pisali na niego „donosy”

Patryk P. i jego mama nie ukrywali tego, że kochają szybką jazdę i mocne samochody. Niestety jeden z brawurowych przejazdów 24-latka skończył się tragicznie. Dziś wiemy, że auto Patryka było doskonale znane w sieci. Co o nim pisano?

Patryk P. zginął w wypadku, który miał miejsce 15 lipca w Krakowie. Wraz z nim zginęło trzech kolegów: Michał, Marcin i Aleksander. Niestety wyniki badań wykazały, że Patryk, który kierował wozem, był pod wpływem alkoholu. Nagranie z monitoringu pokazało natomiast, że chłopak pędził ulicami Krakowa, nie zważając na znaki i roboty drogowe. Żółte Renault Megane Patryka było doskonale znane policji i innym użytkownikom ruchu drogowego. Na portalu tablica-rejestracyjna.pl od dawna huczało o szaleńczych przejazdach syna Sylwii Peretti. Co więcej, w rankingu najgorszych kierowców znalazła się również i matka Patryka. Sylwia Peretti zajmowała piątą niechlubną pozycję, a Patryk drugą…

Auto Patryka było znane w sieci…

Po wypadku w Krakowie na serwisie tablica-rejestracyjna.pl pojawiła się masa komentarzy, zdjęć i filmów dotyczących samochodu Patryka P. Ale to jeszcze nie wszystko. Okazuje się, że pierwsze hejterskie komentarze dotyczące meganki syna Sylwii Peretti pojawiły się w serwisie już trzy lata temu. Przez cały ten czas kierowcy donosili na agresywną jazdę Patryka, a inni pisali wręcz o tym, że boją się wyjeżdżać na drogę, kiedy szaleje na niej żółte Renault Megane. Dodatkowo syn Królowej życia chwalił się swoimi popisami w mediach społecznościowych, a nawet rzucał wyzwania innym kierowcom… Teraz pozostaje jedynie pytanie: Czy wobec tak wielu dowodów można było zapobiec tej tragedii?

Zobacz również:

• Głośny wypadek w Krakowie. Wrak zostanie przeszukany przez psa tropiącego
• W samochodzie Patryka P. nie było tylnej kanapy. Z auta usunięto również…
• Szokujące wypowiedzi sąsiadów o Patryku Peretti
• Patryk P. nie prowadził auta przez cały czas. Podjął złą decyzję tuż przed wypadkiem
• Auto syna Peretti od lat siało postrach w Krakowie. Kierowcy i piesi przed nim ostrzegali