Spis treści
To miał być miły wieczór. Siedmioro dzieci bawiło się na placu przed domem. Nagle rozległ się potężny huk i płacz. Okazało się, że runął na ziemię drewniany domek z którego dzieci zjeżdżały ze zjeżdżalni. 12-letni Kacper nie miał szans…
Do ogromnej tragedii doszło w Dobrucie pod Szydłowcem w województwie mazowieckim. W poniedziałkowy wieczór, 28 sierpnia siedmioro dzieci bawiło się na posesji jednego z domów, gdzie stał domek z plastikową zjeżdżalnią. Nagle drewniana konstrukcja zaczęła się przechylać. Większość dzieci zeskoczyła i odbiegła od domku. Niestety jedno z nich nie zdążyło uciec. Był to 12-letni Kacper… Agnieszka Borkowska- rzecznik Prokuratury Rejonowej w Radomiu tak opisała całe zdarzenie:
„Gdy w pewnym momencie konstrukcja straciła swoją stabilność i zaczęła się przechylać, część dzieci zeskoczyła z niej. W momencie kiedy nastąpiło całkowite zawalenie, jeden z elementów uderzył w głowę chłopca”

12-letni Kacper nie zdążył uskoczyć. Mimo reanimacji zmarł.
Dramatyczny wypadek miał miejsce około godziny 19-stej. Śmiech i radość, zamieniła się w płacz rozpaczy. Na miejscu natychmiast pojawiło się pogotowie. Niestety mimo szybkiej reanimacji chłopca nie udało się uratować. Prawdopodobną przyczyną zgonu był uraz głowy. Pozostałe dzieci wyszły ze zdarzenia bez szwanku. Część z nich miała jedynie drobne otarcia. Na ten moment w sprawie prowadzone jest śledztwo, które pozwoli ustalić dlaczego drewniana konstrukcja przewróciła się. Wiadomo, że domku nie zakupiono w sklepie, a ktoś wykonał go na zamówienie. Śledztwo odpowie czy był to nieszczęśliwy wypadek, wada konstrukcji czy nieprawidłowy montaż. W celu ustalenia prawdziwej przyczyny powołano biegłego z zakresu budownictwa.
Zobacz również:
- Pijany ojciec znęcał się nad żoną i dziećmi. Policję zawiadomił 12-latek
- Rodzice 18-letniej Wiktorii z Bytomia pożegnali córkę. Ich słowa łamią serce.
- Zaskakujący nowy sezon „Przyjaciółek”. Zabraknie jednej z głównych aktorek.