Spis treści
Niewiarygodne jak wydawać by się mogło prosty prezent, może uszczęśliwić obdarowywanego. Tak było w przypadku mężczyzny, który dostał w spadku klaser z monetami. Okazało się, że w środku kryje się wyjątkowo pożądana moneta… 10 groszy z czasów PRL-u.
Dom Aukcyjny Marciniak poinformował kolekcjonerów monet o wyjątkowej aukcji. Będzie można na niej nabyć monetę o nominale 10 groszy z czasów PRL-u, a dokładnie z 1973 roku. Wspomniana moneta trafi na aukcję już w maju, a jej cena minimalna to 5 tysięcy złotych. Co wyróżnia właśnie ten nominał na tle innych? Okazuje się, że nie posiada ona znaku mennicy.

10 groszy z PRL-u warte fortunę
Najciekawszy w całej historii jest fakt, że właściciel nie spodziewał się, jaki skarb został mu ofiarowany. Właściciel monety otrzymał w spadku klasery, a w jednym z nich znajdował się ten wyjątkowy i drogi egzemplarz. Początkowo sam sprawdził jego wartość, a gdy okazało się, że można na nim zarobić fortunę zgłosił się do Domu Aukcyjnego Marciniak.
Nie każda moneta z czasów PRL-u jest tyle warta. Aby zarobić na danym okazie, musi on być w dobrym stanie, a także mieć jakiś znak szczególny. Może to być tak jak w tym przypadku brak znaku mennicy, lub np. jakiś błąd przy biciu. Jak poinformował Damian Marciniak do tej pory na aukcji pojawiły się trzy tego typu monety:
- pierwszą sprzedano marcu 2016 roku za kwotę 7 990 zł,
- drugą w grudniu 2016 roku za kwotę 9 200 zł,
- trzecią w 2017 roku za kwotę 6 000 złotych.
Ile tym razem zarobi szczęśliwy posiadacz monety, okaże się już za niedługo.
