Spis treści
Po długiej przerwie w podróżowaniu spowodowanej pandemią koronawirusa Polacy wracają do podróżowania. Do najpopularniejszych kierunków należą Turcja i Hiszpania. Hiszpanię w tamtym roku odwiedziło aż 1,5 miliona polskich turystów.
W tym roku hiszpańskie miasta wprowadzają wiele ograniczeń dla zwiedzających. Okazuje się, że Hiszpania jest zmęczona nadmiarem podróżujących. Najwięcej ograniczeń wprowadza Barcelona. Czego możemy się spodziewać podróżując po tym mieście?
- Ograniczenia liczby turystów oprowadzanych przez lokalnych przewodników.
- Mniejszej liczby statków przypływających do Barcelony i przewożących turystów.
- Mniejszej bazy łóżek dostępnych w hotelach.
Dodatkowo Barcelona chce zrezygnować z rozbudowy lotniska na większe, a dla osób, które chcą budować nowe hotele powstaną dodatkowe ograniczenia i utrudnienia.

Barcelona stawia na bogatych turystów.
Te wszystkie obostrzenia tłumaczone są nadmiarem turystów przebywających na niewielkim obszarze miasta. Między zdaniami można wyczytać, że Barcelona chce postawić na małą ilość bogatych turystów, a nie na olbrzymie tłumy z których zarobek jest niewielki.
Wprowadzenie limitu dla podróżujących?
Poza Barceloną ograniczenia wprowadziła również Majorka, Ibiza i Wyspy Kanaryjskie. Część z miast i wysp Hiszpańskich pracuje nad tym, aby rozłożyć obłożenie turystów na cały rok, a nie na pojedyncze sezony. Jeśli to nie zadziała kolejnym krokiem będzie wprowadzenie limitu odwiedzających.