Spis treści
Patrycja, Sławomir, Jakub i Alicja Adamczykowie zgłosili się do programu „Nasz nowy dom”. Ich zgłoszenie zostało pozytywnie rozpatrzone, a radość rodziny była nieoceniona, kiedy wieczorem zapukała do ich drzwi Katarzyna Dowbor. Szczęście było ogromne i trwało do momentu, kiedy rodzina Adamczyków musiała się zmierzyć z falą krytyki.
Kim jest rodzina Adamczyków z programu „Nasz nowy dom”?
Pan Sławomir pracuje jako monter okien i drzwi, a pani Patrycja zajmowała się dziećmi. Działkę pod Radomiem dostali w prezencie od mamy. Z budynku gospodarczego, który się na niej znajdował postanowili zrobić dom. Do tej pory wynajmowali mieszkania, ale wysokie koszty wynajmu spowodowały, że rodzina zamieszkała u rodziców Sławomira. Realizację marzeń przerwała im choroba córki. 10-letnia Alicja zachorowała. Poza utratą wzroku u dziewczynki zdiagnozowano upośledzenie umysłowe, epilepsję i autyzm. Rodzinie Adamczyków nie brakowało zmartwień, więc tym bardziej było im ciężko udźwignąć krytykę, która na nich spłynęła.

Pan Sławomir sam rozpoczął remont budynku gospodarczego
Pan Sławomir w rozmowie z Wirtualną Polską przyznał, że nawet nie marzył o tym, aby z tego budynku gospodarczego stworzyć dom. Do remontu namówiła go żona. W środku znajdowały się dwa pomieszczenia, ale nie było kuchni ani łazienki. Plan pani Patrycji wydawał się szalony.
„Nie wierzyłem, że można było w tym budynku stworzyć prawdziwy dom. Tu były tylko dwa pomieszczenia. Mówiłem jej, żeby dała sobie spokój, bo tu nigdy nic nie będzie. Przekonywała mnie tak długo, aż w końcu zobaczyłem ten dom jej oczami”
wspomina pan Sławomir
Pan Sławomir własnymi rękami wyremontował część pomieszczeń, ale brak środków finansowych wstrzymał dalsze pracy. Państwo Adamczykowie dysponowali jedynie 14 tysiącami złotych. Sprawy w swoje ręce wzięła pani Patrycja, która zgłosiła rodzinę do programu „Nasz nowy dom”. Po wnikliwej weryfikacji rodzina została zakwalifikowana do programu.
„Porwaliśmy się trochę z motyką na słońce, ponieważ nie mieliśmy zbyt wiele oszczędności – jedynie 14 tys. zł. Dzięki tym pieniądzom udało nam się stworzyć dodatkowe pomieszczenia na górze, jednak o dalszym remoncie mogliśmy jedynie pomarzyć”
wspominają państwo Adamczykowie

Państwo Adamczykowie byli zachwyceni nowym domem, który jak sami przyznają przerósł ich najśmielsze oczekiwania. Wszystkie ich marzenia i pragnienia zostały zrealizowane.
„Mieliśmy plany, że jak doprowadzimy do jakiegoś normalnego stanu ten jeden pokoik, to przeprowadzimy się tutaj z dzieciakami. W międzyczasie może udałoby się powoli zrobić kuchnię i łazienkę, żeby jakoś żyć. W jednym pokoju, ale jednak na swoim…”
dodaje pani Patrycja
Krytyka rodziny Adamczyków po udziale w programie Polsatu
Rodzina Adamczyków mieszka w nowym domu już ponad rok i sam udział w programie wspomina bardzo dobrze. Gorzej sytuacja miała się po zakończeniu realizacji programu. Okazało się, że ludzie zazdrościli im nowego domu i udziału w programie. Na Adamczyków spadła lawina hejtu. Co gorsze, nawet ze strony najbliższych osób rodzina słyszała nieprzychylne komentarze. Najczęściej powtarzanym zarzutem był stwierdzenie, że inni muszą na takie rzeczy pracować latami, a oni dostali wszystko za darmo. Zdarzało się, że ludzie przychodzili pod dom i zaglądali do środka.
„Niektórzy patrzyli na mnie z taką ogromną zawiścią. Jakby mogli, to by mnie chyba udusili. Nawet wśród rodziny zdarzały się opinie, że niektórzy muszą na to pracować całe życie, a my mamy to wszystko za darmo”

Na chwilę obecną rodzina Adamczyków walczy o zdrowie córki, a krytyka najbliższych ucichła
Pomoc programu „Nasz nowy dom” sprawiła, że państwo Adamczykowie odetchnęli z ulgą i nie muszą się już martwić o to, w jakich warunkach mieszkają ich dzieci. Zyskało również ich życie rodzinne, gdyż pan Sławomir nie musi już pracować po godzinach, aby zarobić na remont. Teraz rodzina może skupić się na zdrowiu córki, a nawet jest szansa, że Alicja przejdzie operację po której być może odzyska wzrok. Krytyka rodziny Adamczyków również się wyciszyła.
„Nie czujemy już takiej presji. Po remoncie mogliśmy wreszcie skupić się już tylko na dzieciach – powiedziała Patrycja. – Można powiedzieć, że dzięki programowi mamy teraz naprawdę beztroskie życie bez zmartwień i dach nad głową. Możemy poświęcić ten czas Alicji. Zapisujemy sobie wszystko, staramy się oswoić z jej emocjami, bo ona cały czas się zmienia”
Niedawno okazało się, że jest także nadzieja, aby Alicja odzyskała wzrok. – Natknęłam się na informację, że dziecko, któremu przeszczepiono siatkówkę, zaczyna widzieć. Postanowiliśmy zgłębić temat i już w kwietniu jedziemy na konsultację do lekarza
dodaje mama 10-letniej Alicji
Zobacz również:
- Maciej Dowbor pójdzie w ślady matki i też pożegna się z Polsatem? Jest po rozmowie
- Katarzyna Dowbor znika z programu „Nasz nowy dom”. Powód jej wyrzucenia jest okropny
- To pierwszy taki przypadek w programie „Nasz nowy dom”
- Apel architektki programu „Nasz nowy dom”. Nie jest dobrze!
- Wyremontowali dom w Miechowie. Nikt nie spodziewał się takiej reakcji sąsiadów