Spis treści
Wysoka inflacja i wszechobecna drożyzna sprawiają, że coraz więcej emerytów narzeka na 13-stki i 14-stki oferowane przez rząd. Według zainteresowanych to „mydlenie oczu ze strony rządzących” i zdecydowanie zbyt niskie kwoty w stosunku do ponoszonych wydatków.
„Co to jest 1000 zł, jeśli ja za leki co miesiąc mam 320 zł”
W tym roku minimalna emerytura wynosi 1588,44 zł brutto i tyle samo ma wynieść dodatek w postaci tzw. 14-stki. Według informacji zebranych przez serwis goniec.pl dla emerytów to wciąż za mało. Jak twierdzą sami zainteresowani, taki dodatek do emerytury to mydlenie oczu na które część osób się nabiera. Jedna z emerytek dodaje, że rachunek za gaz, który musiała zapłacić wynosił 1700 zł, a miesięczny koszt lekarstw to ok. 300 zł. Te 1000 zł nie pokrywa więc podstawowych wydatków.

Nie wszyscy emeryci narzekają.
Jednak nie wszyscy emeryci narzekają. Część z nich wypowiada się przychylnie w kwestii pomocy rządowej, twierdząc, że gdyby nie te środki ciężko byłoby im związać koniec z końcem. Dużo zależy od wysokości przyznanej emerytury, ale te dodatkowe środki pozwalają na pokrycie nieprzewidzianych dodatków.
„Z ołówkiem w ręku, ale mi starcza. Nie dziaduję w każdym razie. A wiem co to głód”
dodaje jedna z emerytek
„Można sobie jakiś wyjazd zorganizować, za który można zapłacić. Ewentualnie można coś zmienić w mieszkaniu z nowego sprzętu”
chwali dodatek inna emerytka