Jerzy S. znany i lubiany aktor ponownie stanie przed sądem. Za 76-latkiem wciąż ciągnie się sprawa z 2022 roku, kiedy to spowodował wypadek, będąc pod wpływem alkoholu.
W październiku 2022 roku 76-letni Jerzy S. jadąc ulicami Krakowa potrącił motocyklistę. W momencie zatrzymania okazało się, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu. W wydychanym powietrzu stwierdzono 0,7 promila. Całe zdarzenie uwieczniła kamerka zamontowana na motorze poszkodowanego. Jerzy S. od razu przyznał się do winy i przyznał, że nawet nie zauważył tego, że jego samochód zahaczył motocykl. Zaprzeczył również informacjom, jakoby zbiegł z miejsca zdarzenia:
„Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu. Deklaruję pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia wczorajszego incydentu. Jednocześnie chciałem zapewnić, że wbrew doniesieniom medialnym, nie zbiegłem z miejsca zdarzenia, lecz zatrzymałem się na życzenie jego uczestnika i razem oczekiwaliśmy na przyjazd policji”

Jerzy S. stanie przed sądem. Prokuratura chce wyższej kary
W związku z tym, że aktor nie był do tej pory karany, uniknął kary pozbawienia wolności, ale musiał zapłacić wysoką grzywnę. 1 marca bieżącego roku zapadł wyrok, a Jerzemu przyznano grzywnę w wysokości 12 tys. zł, plus 6 tys. zł na rzecz funduszu postpenitencjarnego oraz zakazano prowadzenia pojazdów przez 3 lata. Jednak jak ustaliło Radio Zet prokuratura zaskarżyła wyrok sądu, co oznacza, że sprawa ponownie wróci na wokandę. Tym razem prokuratura chce, aby aktor zapłacił jeszcze wyższą grzywnę. Miała by ona wynosić 45 tys. zł plus dodatkowo 25 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym. Jak poinformowała sędzia Beata Górszczyk w Radiu Zet, poprzednia kara nie była współmierna do dokonanego przestępstwa:
„Prokuratura uzasadnia apelację tym, że kara wymierzona przez Sąd Rejonowy jest niewspółmierna do stopnia winy, niewspółmierna do stopnia społecznej szkodliwości czynu i nie spełnia celu kary w zakresie prewencji indywidualnej i generalnej”